Która z pań nie marzyła jako dziecko albo nastolatka o własnym pokoju w romantycznym stylu? Takim stuprocentowo dziewczęcym, niczym z amerykańskich filmów – z różowymi ścianami, wielkim, białym łóżkiem, pościelą w różyczki…
Nic dziwnego. Styl romantyczny jest bardzo kobiecy, wzbudza pozytywne odczucia i jednocześnie daje wrażenie przytulności. – Niestety, w dekorowaniu wnętrza w tym stylu łatwo przesadzić. Ale ostatecznie to nam ma się najbardziej podobać, jak mieszkamy, więc nie warto się ograniczać, tylko z powodu „co inni powiedzą”.
Jeśli marzy nam się aranżacja mieszkania w stylu romantycznym, warto po prostu skupić się na kilku sprawdzonych akcentach. Najlepszą, bo uniwersalną, a zarazem wyjątkowo pasującą do tego stylu bazą są białe wnętrza lub takie utrzymane w naturalnych barwach – drewno zawsze się obroni, a biel to idealne i subtelne tło dla romantycznych elementów.
Taka baza znacznie ułatwi nam zadanie, choć nie jest niezbędna, bo romantyczny styl tak naprawdę w dużej mierze zależy od umiejętnie dobranych dodatków.
Zasłony i kwiaty
Jednym z nich mogą być białe, bardzo delikatne, a jednocześnie ukrywające nasze wnętrza przed spojrzeniami ciekawskich przechodniów czy sąsiadów zasłony z tiulu lub muślinu. Świetnie przepuszczają światło, a przy tym są zwiewne i miękkie – proste, a przy tym romantyczne same w sobie. A do tego niedrogie i nie trzeba koniecznie szyć ich na wymiar, bo to na tyle popularne rozwiązanie, że gotowe zasłony można kupić nawet w marketach budowlanych i wielu sklepach z wyposażeniem wnętrz.
Co jeszcze? – Kwiaty. Dużo kwiatów. Zwłaszcza na tkaninach. W kuchni wystarczy wzorzysty bieżnik, a w salonie obrus. A w sypialni oczywiście pościel. Nie musi być koniecznie różowa czy czerwona. Szara w różyczki też prezentuje się nad wyraz romantycznie i przytulnie. A jeśli na przykład mąż nie chce spać pod kołdrą w kwiaty? – Groszki, subtelne paski albo po prostu czysta biel to również wzory (lub ich brak), które świetnie nadadzą się do romantycznych wnętrz.
No i nie można zapomnieć o prawdziwych kwiatach – mniejszych, większych kompozycjach – ustawionych na stoliku, komodzie albo nawet na podłodze. Co wkładamy do wazonów? Tu wszystkie chwyty dozwolone – czerwone róże, żółte słoneczniki, białe goździki, a może kwiaty prosto z naszego ogrodu… Wybierzmy to, co nam się podoba.
Kluczowe drobiazgi
Mając taką romantyczną podstawę (pamiętamy, że w tym stylu łatwo o przesadę i „babciny” wygląd), pozostaje już właściwie tylko zadbać o drobiazgi. Wygodne poduszki do siedzenia zamiast kosztownej wymiany tapicerki na krzesłach, okrągła taca z drewna pomalowanego na biało – idealna do popołudniowego lenistwa z kawą lub herbatą i słodkościami, a do tego jeszcze trochę świec (w dowolnych kształtach, rozmiarach i zapachach), lampek lub lampionów.
– W stylu romantycznym odpowiednie światło ma ogromne znaczenie. Powinno być jasne, ale jednocześnie „miękkie” i ciepłe. Stąd muślinowe, przejrzyste zasłony czy świece, bo blask ognia jest dosłownie i w przenośni ciepły. Warto zainwestować też w takie lampki, które będą dawać raczej żółte, o wiele bardziej przytulne światło niż białe – radzi ekspertka KiK. – To drobiazg, który na pierwszy rzut oka może się wydawać nieistotny, ale w rzeczywistości odpowiednie oświetlenie obi ogromną różnicę i wpływa na wygląd całego wnętrza – podsumowuje.